Pasażer nabity w pół-Sprintera

Akcja dzieje się na Pomorzu, konkretniej na stacji GdyniaGłówna. O godzinie 19:50 planowo powinien przyjechać do stacji docelowej REGIOŁyna z Olsztyna. Zwykle zestawiony z dwóch zmodernizowanych jednostek EN57AL. Ogodzinie 20:00 do Słupska odjeżdżać powinien Sprinter do Słupska. Zwykle nieodjeżdża. Bo w najlepsze trwa zabawa w kotka i myszkę z pasażerami. Sprinterzestawiony jest zwykle z jednej zmodernizowanej jednostki EN57AL.

Jeszcze w zeszłym roku, zanim połączenia do Słupska przejęłyPrzewozy Regionalne szumnie zapowiadano bezpośrednie połączenia z Olsztyna doSłupska. Dziś trudno takie znaleźć w rozkładzie jazdy. Niby jest ale nie ma. Bojak wspomnieliśmy skład przyjeżdżający z Olsztyna, a raczej pół składu, jedziedalej do Słupska. Przy odrobinie szczęścia można zatem tym samym pociągiemkontynuować podróż.

Zwykle spóźniony Regio wjeżdża na stację Gdynia Główna kilkaminut przed 20. Zwykle też czekają już pasażerowie. Wsiadają. Do pierwszej i dodrugiej jednostki. Czy trafią? Oto jest pytanie. Jak już wspominaliśmy doSłupska jedzie tylko jedna jednostka. A zatem trafia tylko połowa. Połowa jestszybko przepędzana nieważne czy do tej drugiej jadącej, ważne, że z tej pierwszejniejadącej jednostki. Jest zabawnie. Ale tylko wtedy, gdy patrzy się na to zboku. Gdy dotyczy to rodziny z wózkiem i z dwójką małych dzieci, a takasytuacja miała miejsce w ostatnią sobotę, już nie. Perony na stacji GdyniaGłówna, mimo, że po remoncie, współgrają z EN57 jak pięść z nosem? W międzyczasiejeszcze mechanik z kierownikiem w pośpiechu rozłączają obie jednostki. Odjazd15 minut po czasie?

Czy nie można tejsytuacji rozwiązać inaczej? Pewnie można, wyświetlając chociażby wzoremniemiecki, że tylko jedna jednostka pojedzie do Słupska.

Do Przewozów Regionalnych i do Pomorskiego ich Oddziału wysłaliśmyzapytania czy tę sytuację da się jakoś rozwiązać. Czekamy.

„