Witamy na stronie Transinfo.pl Nie widzisz tego artykułu, bo blokujesz reklamy, korzystając z Adblocka. Oto co możesz zrobić: Wypróbuj subskrypcję TransInfo.pl (już od 15 zł za rok), która ograniczy Ci reklamy i nie zobaczysz tego komunikatu Już subskrybujesz TransInfo.pl? Zaloguj się

Radom: Gapowicz uciekał przez ? okno

infobus
02.06.2015 18:35
0 Komentarzy

Jak informuje Gazeta Wyborcza-Radom – w niedzielę, 31 maja, gapowicz próbował uciec z autobusu MPK Radom przez okno, drugi kopnął ochroniarza towarzyszącego kontrolerom w brzuch. Jak opowiada Zdzisław Kwapiński, kierowca ósemki”, w której doszło do awantury, wszystko zaczęło się po wejściu kontrolerów i ochroniarzy do autobusu. – Kontrolerzy wsiedli jeszcze na 1905 Roku. W autobusie jechała grupa ludzi bez biletu. Na przystanku przy dworcu wypchnęli z pojazdu jednego z ochroniarzy i większość uciekła – relacjonuje. Jak mówi, kiedy tylko zobaczył, co się dzieje, od razu zamknął drzwi. W środku został mężczyzna, który próbował uciec przez okno.  
– Wtedy ochroniarz, który był w autobusie, złapał go za nogę i nie pozwolił mu uciec, a ten, którego wcześniej wypchnęli koledzy uciekiniera, trzymał go z zewnątrz – mówi Zdzisław Kwapiński.  Kontrolerzy wezwali policję. Kierowca jednak zauważył radiowóz, który miał skręcać z Traugutta w Poniatowskiego. Podbiegł kawałek i zaczął machać policjantom.  – Oni to zauważyli, od razu podjechali i skuli tego mężczyznę, który wisiał w oknie – opowiada.
Kiedy wydawało się, że sytuacja jest opanowana, okazało się, że z kilku pasażerów na gapę został jeszcze jeden agresywny. Z całej siły kopnął ochroniarza w brzuch, aż ten odleciał na kilka metrów – opowiada kierowca autobusu. Jak mówi kierowca, bardzo zdziwiło go zachowanie niektórych pasażerów: – Jakaś kobieta zaczęła krzyczeć do ochroniarzy: „co wy robicie”. A oni zachowali się profesjonalnie, tylko trzymali tego mężczyznę, nie używali za dużo siły, nie szarpali go. A trzeba stanowczo reagować, jak ktoś jedzie bez biletu i jest agresywny. Tomasz Grabowski, dyrektor Refleksu, przyznaje, że agresywne zachowanie gapowiczów to codzienność.  – Dwa, trzy razy w miesiącu mamy przypadki, w których kontrolerowi po starciu z pasażerem potrzebna jest pomoc medyczna – mówi. – Przepychanki, próby wypchnięcia z autobusu, przekleństwa zdarzają się regularnie.  Dodaje, że podczas wieczornej i weekendowej pracy kontrolerom często towarzyszą ochroniarze.  – Musimy dbać o ich bezpieczeństwo – mówi. – Najwięcej takich incydentów jest w autobusach linii nr 7. Jeden ze współpasażerów próbował jeszcze podać agresywnemu mężczyźnie skasowany bilet, ale zauważyli to kontrolerzy. Ostatecznie mężczyzna został ukarany mandatem za jazdę bez biletu.

Komentarze